Bracia Kazurowie

JÓZEF KAZURA (1919-1943)

WŁADYSŁAW KAZURA (1922-1944)

ŻOŁNIERZE ARMII KRAJOWEJ

 

Józef Kazura urodził się 5.09.1919 r. w Iwoniczu, gdzie ukończył szkołę powszechną. Przed wojną pracował w uzdrowisku Iwonicz. Należał do Związku Strzeleckiego. W czasie okupacji był zatrudniony w kopalni ropy naftowej. Działał w AK, był żołnierzem Placówki Iwonicz, kryptonim „Irena”. Biorąc udział w akcjach dywersyjnych wykazywał się odwagą i pomysłowością. Dlatego dowódca placówki, ppor. Antoni Penar „Grzywacz”, wyznaczył go do siedmioosobowej grupy, która miała w dniu 20.09.1943 r. przeprowadzić atak na garbarnię w Rymanowie. Celem ataku było pozyskanie jak największej ilości skóry obuwniczej dla miejscowej ludności, a także dla partyzantki. Dla Niemców był to zakład szczególnego znaczenia, ponieważ produkował znaczne ilości dobrych gatunkowo skór na potrzeby Wehrmachtu, dlatego też garbarnia była bardzo dobrze strzeżona. Józef Kazura miał jako pierwszy wejść do strzeżonego obiektu. Gdy wszedł do jednego z budynków, uzbrojony w karabin i pistolet, okazało się, że w dużej sali, z suto zastawionymi stołami, odbywa się przyjęcie dla grupy Niemców. Sytuacja ta zaskoczyła partyzantów i mimo zdecydowanej postawy Józefa Kazury, akcja zakończyła się porażką. Przebieg dalszych wydarzeń jest do dzisiaj niewyjaśniony. Doszło do walki, w której zginął odważny żołnierz AK. Istnieją poszlaki, że do niepowodzenia przyczynił się Polak, zarządca garbarni. Ciało Józefa Kazury przewieziono na teren obozu jeńców rosyjskich i tam zostało pogrzebane.

Rodzina, oprócz brata Władysława, nie była świadoma przynależności Józefa do konspiracyjnej organizacji. Przed udaniem się na akcję do Rymanowa, uspokoił matkę, twierdząc, że idzie do kościoła (był bardzo religijny) i niedługo wróci. Po kilku godzinach od ataku na garbarnię, Niemcy aresztowali matkę i młodszych braci. Władysławowi udało się zbiec. Ojciec Jan, którego nie było w tym czasie w domu, chcąc ratować żonę i dzieci, sam zgłosił się na gestapo w Jaśle, gdzie przeżył koszmar przesłuchań, w czasie których był okrutnie maltretowany. Jednak prawdopodobnie przyniosło to jakiś efekt, gdyż zostali zwolnieni; najpierw matka Maria i młodsi synowie, a następnie sam ojciec. Niemcy jeszcze niejednokrotnie nachodzili dom Kazurów, poszukując Władysława. W czasie jednej z takich „wizyt”, najmłodszy brat Feliks stanął w obronie poniewieranej matki, za co został ciężko pobity i zabrany do piwnicy budynku gminy, w której przeleżał w wodzie wiele godzin, w mroźną grudniową noc. Następnego dnia, nieprzytomnego przewieziono do domu, gdzie wkrótce zmarł.

 

Władysław Kazura, młodszy z braci, urodzony 5.02.1922 r. w Iwoniczu, ukrywał się od śmierci Józefa. Wstąpił do oddziału Armii Krajowej, działającego na terenie powiatu krośnieńskiego, a dowodzonego przez por. Władysława Barana, pseudonim „Bekas”. Podczas zamachu na konfidenta, mieszkającego w Krośnie przy ul. Walslebena, został ranny w nogę i ujęty przez patrol niemiecki. Po krótkim przesłuchaniu, zastrzelony przez hitlerowców w niewiadomym miejscu na terenie Krościenka Niżnego. Rodzina o jego śmierci dowiedziała się dopiero po wojnie. Mimo usilnych poszukiwań, dotychczas nie udało się ustalić miejsca pochówku Władysława.

 

 

 

 

Źródła:

Nycz Kazimierz – Szlakiem iwonickich partyzantów 1939-1945. Krosno 2000.

Nowak Czesław – Upamiętnienie Józefa Kazury. [w:] Nasz Rymanów, numer 11, listopad 2016.