Penar Wojciech

(1900 – 1944)

SIERŻANT WOJSKA POLSKIEGO, ŻOŁNIERZ AK

 


Urodził się w Klimkówce 20 kwietnia 1900 r. W młodym wieku wstąpił do odrodzonego Wojska Polskiego. Został żołnierzem zawodowym, z biegiem lat awansując na stopień sierżanta. Przez małżeństwo z Józefą Kramarz wszedł w układy iwonickiego życia rodzinnego i miejscowej społeczności. Ojciec Józefy, Błażej Kramarz był zdrojowym ogrodnikiem, zatrudnionym przez Załuskich. Dzięki pracowitości i zapobiegliwości stać go było na wybudowanie własnego skromnego pensjonatu. Drewniany budynek na murowanej podbudówce, nazwany „Kramarzówką”, zawierał w sobie nie tylko mieszkanie dla młodego małżeństwa, ale posiadał niewielkie pokoje do wynajęcia przez wczasowiczów. Kiedy II Rzeczpospolita została zdławiona przez niemieckiego i sowieckiego wroga, po demobilizacji, Wojciech wrócił do Iwonicza i w odpowiednim czasie włączył się w miejscowy ruch oporu, jako jeden z jego inicjatorów; razem z byłymi oficerami Wojska Polskiego. Od września 1942 r. na terenie Iwonicza i okolicy zaistniała czynnie mocna placówka Armii Krajowej. Sierżant Penar był członkiem czteroosobowego kierownictwa placówki AK Iwonicz, dowódcą plutonu placówki „Irys”. Przy rekrutacji ochotników odbierał, jako podoficer rotę przysięgi, wypowiadając słowa: Przyjmuję cię w szeregi Armii Polskiej, walczącej z wrogiem w konspiracji o wyzwolenie Ojczyzny. Twym obowiązkiem będzie walczyć z bronią w ręku. Zwycięstwo będzie twoją nagrodą. Zdrada zaś karana śmiercią. Wieczorem 3 lipca 1944 r. w wyniku przeprowadzonej obławy przez gestapo i ukraińskich ss-manów, zostali aresztowani komendanci akowskich grup Iwonicza Zdroju i Iwonicza; sierżanci Wojciech Penar i Kazimierz Rzepka, a także dwaj mieszkańcy Iwonicza Zdroju – Jan Wilkoszewski i Roman Zygmunt. Wskazał na nich, pochodzący z sąsiedniej wioski, jeden z aresztowanych i torturowanych akowców w jasielskim więzieniu. Prawdopodobnie sierżant Penar został zaskoczony w „Kramarzówce”. Znaleziona przy nim broń potwierdziła Niemcom donos. Uwięzieni akowcy byli w Jaśle okrutnie torturowani, żaden z nich nikogo nie wydał. W tym samy dniu najtragiczniejszą obławę przeprowadzono na terenie Lubatowej. Do Jasła zostało przewiezionych 38 lubatowian, członków AK i BCh. Po upływie trzech tygodni, 24 lipca 1944 r. uwięzieni zostali przewiezieni do Iwonicza i rozstrzelani sposobem katyńskim w Lesie Grabińskim. Zagrzebano ich w jednej jamie grobowej. Sierżant Kazimierz Rzepka został w międzyczasie zamordowany w więzieniu w Jaśle. W kwietniu 1945 r. została przeprowadzona ekshumacja pod kierownictwem doktora Józefa Aleksiewicza. Fragment jej protokołu, pod numerem 4 zaświadcza: „Zwłoki męskie w rozkładzie, rozpoznane po dobrze zachowanym ubraniu przez żonę Panią Józefę z Iwonicza jako Penara Wojciecha, urodzonego w Klimkówce, zamieszkałego w Iwoniczu l.45. Drugi świadek, który rozpoznał: brat zmarłego Penar Henryk. (podpisani) Penar Józefa, Penar Henryk.” Zwłoki Wojciecha Penara zostały pochowane na iwonickim cmentarzu. Grób zaznaczono bardzo wymownym, figuralnym nagrobkiem, który został odrestaurowany w 2018 roku przez Iwonickie Stowarzyszenie „Ocalić od zapomnienia”.

 

Źródła:

Nycz K., Szlakiem iwonickich partyzantów 1939-1945, Iwonicz-Jasło 2000.

Nieradka G., Jeden Iwonicz – cztery spojrzenia, Iwonicz 2014.

Kwilecki A., Załuscy w Iwoniczu, Kórnik 1993.

Skórnicki E. ks., Rys historii Iwonicza, Iwonicz 1964 (maszynopis).