Zygmunt Roman

(1911 – 1944 )

ŻOŁNIERZ ARMII KRAJOWEJ

 

Urodził się 6 marca 1911 r. w Iwoniczu-Zdroju w rodzinie wielodzietnej Pawła i Karoliny z Wiluszów. Po ukończeniu szkoły podstawowej uczęszczał do założonej przez ks. Markiewicza szkoły zawodowej w Miejscu Piastowym, gdzie uzyskał dyplom ślusarza. Pracował na poczcie w Iwoniczu-Zdroju, pełniąc funkcję pracownika technicznego oraz listonosza.

Gdy wybuchła II wojna światowa, wraz z wieloma mężczyznami z Iwonicza, udał się na wschód, na tzw. Kresy, by podjąć walkę z niemieckim agresorem. W drodze, na jednej ze stacji kolejowych przeżył silne niemieckie bombardowanie, a rodzina otrzymała omyłkową wiadomość o jego śmierci. Po dotarciu do miejscowości Zaleszczyki okazało się, że nie ma możliwości tworzenia polskich oddziałów wojskowych, gdyż Armia Czerwona, bez wypowiedzenia wojny, wkroczyła na tereny Rzeczypospolitej Polskiej. Ochotnicy wrócili więc do domów. Roman kontynuował pracę na poczcie, ale nie zrezygnował z planów stawiania oporu i walki. Został członkiem Armii Krajowej. Jako listonosz był cennym źródłem informacji, gdyż miał dostęp do korespondencji niemieckiej, którą bardzo interesowało się dowództwo AK. Dało to możliwość ostrzegania miejscowej ludności przed różnego rodzaju niebezpieczeństwem – np. planowanych rewizjach czy łapankach.  Listonosz, z uwagi na swą pracę, znał też tzw. „dobrych Niemców” i czasami udało mu się zapobiec swoim wstawiennictwem jakiemuś działaniu przeciwko społeczności cywilnej. Dzięki niemu poczta była dobrym punktem kontaktowym przez parę lat, ale zbytnia pewność siebie okazała się zgubna. 2 lipca 1944 r. niespodziewanie do domu wtargnęli Niemcy, ktoś zdradził. Roman został okrutnie pobity i zabrany, wraz z innymi podejrzanymi, do więzienia w Jaśle. Po dwóch tygodniach katorgi, zmaltretowani i wycieńczeni, powiązani drutem kolczastym, trafili do Lasu Grabińskiego. Po wykopaniu sobie grobu zostali zamordowani strzałem w tył głowy przez hitlerowców i Ukraińców z SS Galizien. Było to 24 lipca 1944 r.

Ekshumacja zwłok odbyła się na wiosnę 1945 r. Ciało Romana Zygmunta zidentyfikował sąsiad, który rozpoznał go po charakterystycznej agrafce przy spodniach. Został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Iwoniczu.

 

Źródła:

Relacja Zbigniewa Zygmunta – syna Romana Zygmunta

Handzlik Filip – konkursowa praca ucznia Szkoły Podstawowej w Iwoniczu-Zdroju na Konkurs Iwonickiego Stowarzyszenia „Ocalić od zapomnienia”.